Podróże pociągiem przynoszą mi bardzo dużo materiału do refleksji, przemyśleń i komentarzy. W jednej z podróży do miasta Kraka, w wagonie bezprzedziałowym, przez pół podróży docierała do mnie rozmowa dwóch mężczyzn i wcale nie musiałam podsłuchiwać, bo panowie rozmawiali dość głośno i swobodnie.
Jeden z nich niedawno został ojcem i dzielił się z kolegą swoimi wrażeniami…bynajmniej nie ze świeżego ojcostwa, a z macierzyństwa, czyli z wyglądu żony po ciąży i urodzeniu dziecka. Opowiadał, jak to żona straciła dla niego na atrakcyjności, utyła, ma jakieś ślady na brzuchu, chodzi rozczochrana w jakiś dresach i nosi mało seksowną bieliznę. Utyskiwał, że przestała go pociągać fizycznie i „tegesowanie” w zasadzie nie istnieje…no, generalnie słabo.
Kolega mu wtórował, potwierdzając podobne doświadczenia i chwalił się nabytą wadą anatomiczną, czyli pojawieniem się dupy na boku. Myślałam, że się rozpadnę na kawałki z furii, jaka mną targała.
Słysząc ładne barytony obydwu panów, wyobrażałam sobie, że siedzi tam co najmniej Alain Delon z Rogerem Moorem i niesiona ciekawością udałam się gdziekolwiek, żeby ich zobaczyć.
Oko moje ujrzało zamiast dwóch Adonisów, spasionego knura i niechlujnego łysiejącego wymoczka, z zarostem typu będę drwalem. Pomyślałam sobie, że to dopiero hucpa i bezczelność, żeby w taki sposób mówić o matce swojego dziecka. Przecież wokół nas jest znacznie więcej przykładów zmian w wyglądzie mężczyzn po okresie godowym. U samców gatunku ludzkiego, po upływie okresu godowego mamy znacznie bardziej drastyczne zmiany wyglądu fizycznego, niż nasze po ciążach. Najczęściej dochodzi u nich do systematycznej utraty owłosienia czaszkowego, a pojawia się owłosienie dywanowe na plecach.
Niegdysiejsze mięśnie jakoś dziwnie zbiegają się w centralnej, przedniej części ciała i w miejsce kaloryfera pojawia się bojler z rosnącą pojemnością.
W zasadzie zaczynają wyglądać, jakby byli w permanentnej ciąży. Niektórym nawet pojawiają się owłosione piersi. Chudnące kończyny, powodują coraz trudniejsze utrzymanie równowagi, więc następuje stałe dążenie do pozycji leżącej. Zdarza się także, ze wraz z przyjmowaniem pozycji leżącej, dochodzi do przerostu kciuka, od naciskania klawiszy pilota. Następuje także zmiana w obyczajach i u niektórych rozpoczyna się okres… gniazdowania, Jest to nowy zwyczaj ściągania spodni wraz z bielizną i pozostawiania takiego gniazda orła na podłodze, tylko często mieszka tam nie orzeł, a wróbelek.
Dodatkowo gwałtownie słabnie słuch, szczególnie gdy wydawane są komunikaty proszące o wykonanie prostych czynności domowych. Sen znacznie się pogłębia i zanika reakcja na dźwięki, ze szczególna odpornością na odgłos płaczu dziecka. Pojawia się także szereg objawów otępienia umysłowego, które głównie manifestuje się zanikiem zdolności kojarzenia zdarzeń i znajdowania logicznego związku między słowami np. brudne-uprać, zjedzone-pozmywać, nie ma-kupić itd. I co ma nas w nich pociągać ???
Według mnie przy tym przeglądzie poporodowych zmian u samców, nasze rozstępy, drobny cellulit, czy lekka nadwaga to pikuś i banał. Rozumiem, że według samców sam fakt, że są łaskawie koło nas ma nam wystarczać i mogą sobie wyglądać dowolnie obrzydliwie. Gdzie Ci mężczyźni? Za mną, w pociągu na pewno nie…Pocałujcie nas panowie w cellulit z takimi tekstami!
Dodam, że jestem wielbicielką mężczyzn, jako zjawiska przyrody i znam też fajnych samców, ale pociągowy duecik knura i wymoczka uwolnił we mnie instynkt koalicji jajników i imperatyw pokazania asymetrii w społecznym patrzeniu na kobietę i mężczyznę. Już mi lepiej…