Szukaj
DWA ZĘBY TEŚCIOWEJ…
Podziel sięFacebook

DWA ZĘBY TEŚCIOWEJ…

Jest taki dowcip: Dlaczego teściowa powinna mieć tylko dwa zęby? Jeden, żeby otwierała zięciowi piwo, a drugi żeby ją bolał. Ja zupełnie nie rozumiem tego złego obrazka teściowej.

Jeśli kochamy swoje dziecko, to przecież zięć, czy synowa są osobami, które też kochają nasze dziecko, więc gdzie tu spór i niechęć? Natomiast na zaszargane opinie o teściowych… nieco zapracowałyśmy sobie, moje Panie same. Oczywiście żadna z nas nie postanowiła, że będzie złą teściową. Wszystkie mamy dobre intencje, a wychodzi różnie. Z czego to się bierze? Głownie z tego, że każdej z nas zależy na szczęściu naszego dziecka i nie ma w tym nic złego. Złe pojawia się, kiedy nasz model szczęścia dziecka jest inny niż naszego dziecka. Tak, tak, tu jest pies pogrzebany, drogie Panie.

Mamy jakieś wyobrażenie o szczęściu swojego dziecka i przykładamy do tej matrycy życie córki czy syna. Jak się nie zgadza ta układanka, to jesteśmy niezadowolone. Partner czy partnerka wybrani przez naszą latorośl są zwykle niegodni, nieodpowiedni i nie tacy, jak sobie wymarzyliśmy i zaczyna się jazda. Zaczynamy nadawać na zięcia czy na synową do swojego dziecka i to jest największy ból. Moje pytanie brzmi po co to robimy, czyli jaki mamy w tym cel? Przede wszystkim, zachowania synowej czy zięcia, które nam nie pasują, mogą zupełnie nie przeszkadzać naszym dzieciom.

Jesteśmy arbitralne i oceniamy kogoś, rozdzielamy wyroki, to jest dobre, a to złe. A kto nam nadał taką rolę sędziego?

Oczywiście mamy prawo do swojego poglądu, ale  czy zawsze musimy to komentować? Niepochlebna opinia o teściowych bierze się głównie z tego,  ze nie potrafimy powstrzymać się od komentarza. Jesteśmy, jak telewizja – musimy mieć komentarz do wszystkiego, bo się inaczej udusimy. Wytwarza się  wtedy dość osobliwa sytuacja, w której nasze ukochane dziecko  ma do ogarnięcia jakąś trudną sytuację z partnerem czy partnerką i jeszcze ma zarządzić konfliktem z nami. Mało tego w tej wojnie nie ma wygranych, a same ofiary.

Przypomnijcie sobie drogie teściowe, ile razy byłoby łatwiej, gdybyście przemilczały, zamiast komentować? Mamy też komentarze jawne i skrytobójcze. Jawne, oznacza bezpośrednio do synowej czy zięcia przy naszym dziecku, a skrytobójcze oznacza nadawanie tylko do naszego dziecka. W obydwu przypadkach jest to konfliktogenne i nie sprzyja dobrej relacji.  Nasz zięć czy synowa są dorosłymi ludźmi i nie nam ich wychowywać.

Zatem, czy zawsze milczeć i nie komentować, cokolwiek by się działo? To przede wszystkim zależy od kalibru sytuacji.

Chodzi mi o mniejszy kaliber, taki towarzysko-obyczajowy, bo kiedy chodzi o poważne sprawy typu przemoc i agresja, to temat reagowania nie podlega dyskusji. Bardzo ważne jest, aby zrozumieć, że nasze dziecko powinno dbać o swój związek i stawać po stronie partnera, a nie naszej! Od momentu sparowania się córki   czy syna nasza rola jest drugoplanowa w kontekście ich związku! Pamiętajmy tez, że Oskary przyznają też za role drugoplanowe, a czasem nawet za nieme!

Metodą, która mi się sprawdza w relacjach z córką i zięciem jest jawność niepubliczna , czyli rozmowa z zięciem  na drażliwy temat w cztery oczy, bez oskarżania, a przez swoje odczucia i emocje. Co to oznacza w praktyce? Nie stawiamy w rozmowie żadnych zarzutów, tylko komunikujemy swoje odczucia.  Pomagają tutaj frazy: było mi przykro, kiedy…, zaniepokoiła mnie Twoja reakcja…,  źle się czuje, kiedy…, niepokoi mnie kiedy… Z odczuciami trudno dyskutować, a zarzuty zawsze budzą napastliwość czy wręcz atakującą obronę.

Niech Mądra Babcia oznacza także Mądra Teściowa!  Nie bez powodu nasz obyczaj  mówienia do teściów mamo i tato wskazuje drogę relacji rodzicielskich, a nie wojennych.

Pozdrawiam serdecznie mojego zięcia, z którym jestem za pan brat od początku i mam nadzieje, że tak zostanie. Pawełku, ściskam Cię z całego serca!

>

Instagram @madrababcia

Error validating access token: The user has not authorized application 591315618393932.

Beata Borucka

Zostanie babcią, to wydarzenie, na które nie ma absolutnie żadnego wpływu. Po prostu Cię w to wrabiają i już! To nie zmienia faktu, że chcemy być fajną babcią. Ponieważ w sieci nikt nas w tej misji nie wspiera, zapraszam do Was do mojego pomysłu na fajne babciostwo i nie tylko…razem będzie nam łatwiej być mądrymi babciami!