Szukaj
JEST MOC, CZYLI VOICE OF SENIOR
Podziel sięFacebook
voice of senior

JEST MOC, CZYLI VOICE OF SENIOR

Ja nie jestem specjalnie telewizyjna, ale zahaczyłam okiem o program Voice of Senior i natychmiast rzuciłam się do napisania moich emocji i refleksji, jakie mnie opadły.  

To jest coś niesamowitego, jak nasze pokolenie potrafi się bawić! Ile jest w nas energii i radości. Dla mnie, mimo to, że jest to konkurs wokalny ma mniejsze znaczenie niż entuzjazm i energia uczestników. Mam poczucie, że jesteśmy ostatnim pokoleniem z taką werwą i wigorem. A podobno od czasu kiedy „Balcerowicz wyciął nam numer”  i otworzył gospodarczą żelazną kurtynę, mieliśmy być „pokoleniem straconym”. Mięliśmy się nie odnaleźć w świecie kapitalizmu, komputerów, kryptowalut i wolnej gospodarki, a tu proszę! Szyk, szarm, zadowolenie, uśmiech i napęd na cztery koła! 

A przecież większość życia funkcjonowaliśmy w podłych czasach. Do dobrobytu było nam baaardzo daleko.

Wszystko się zdobywało. Listy społeczne na benzynę, czekoladę, meble, wódkę i papier toaletowy. Piersiówki z bimbrem wypijane pod sklepami z AGD i przyjaźnie zawierane w kolejkach. Kartki na wszystko, a mimo to imprezy z uginającymi się stołami.  Tańce na gomułkowskich M2 i śpiewy biesiadne do rana. Nic nie było, a humor dopisywał. Wpadało się do znajomych bez zapowiedzi, bo mało kto miał telefon kablowy. Komórki to były, ale na kartofle, wędki i materac dmuchany. Byliśmy bardzo biedni w tym naszym komuszym reżimie, a dzisiaj widzę jak bardzo jesteśmy dziś bogaci i nie o zamożność tu chodzi.

Cholera, jak patrzę na dzisiejsze dzieci i młodzież czasów dobrobytu to mam wrażenie, że przydałaby się im taka naklejka, jak na niektóre leki „Przed użyciem wstrząsnąć”.

Ja mam więcej energii niż moja córka i jej pokolenie. Nam się jakoś cały czas chce, jesteśmy zwyczajnie zadowoleni z życia. Nie mamy roszczeń, śmiejemy się naszej zasranej emeryckiej rzeczywistości, odbywamy „u drzwi Twoich stoję Panie” w kolejkach do lekarzy mimo płacenia ZUS-u latami, mamy te same meble od 30 lat, wytarty dywan z upadłych Kowar i czajnik z gwizdkiem. I wiecie co, taka radość i klasa, jaka bije z uczestników programu jest możliwa tylko w naszym pokoleniu. Byłam latem na paradzie seniorów i czułam, że jest moc, power i energia w tych niby „seniorach”.

Od kilku miesięcy jeżdżę też po Polsce na spotkania „Odważ się na zmiany” z Fundacją Zaczyn. Na spotkania przychodzi 150-200 osób. Kiedy gadam do uczestników, dowcipy są łapane w sekundę, zrywają się spontaniczne oklaski,  a Wika porywa do tańca swoją muzyką z płyt. Bez względu na wiek, stan majątku czy zdrowia wszyscy się bawią, tańczą i zwyczajnie mają z tego radochę. Dzisiaj to samo widzę w programie TV i jestem dumna, że jestem z tego pokolenia. Tylko jak to, kurka wodna, przekazać? Zapisać w spadku się nie da, zarazić tez nie ma jak, a za pieniądze kupić nie da rady…

A może ten cały dobrobyt powinien szlag trafić i wtedy byłaby chwila prawdy, kto by przetrwał?

Tylko, że my już w wieku poprodukcyjnym, więc potomstwa po takim kataklizmie nie wydamy…To może niech ten dostatek zostanie, a my po postu pokazujmy młodym jak można cieszyć się życiem!  W talent szołach, na paradach, na imprezach i każdego dnia! To jedyny sposób na  przekazanie tej schedy młodemu pokoleniu!  Bo trzeba  żyć długo i umrzeć młodo, to moje motto i tego właśnie nam wszystkim życzę. Wasza MB

ps. mój ulubieniec 🙂 z Voice of Senior

>

Instagram @madrababcia

Error validating access token: The session has been invalidated because the user changed their password or Facebook has changed the session for security reasons.

Beata Borucka

Zostanie babcią, to wydarzenie, na które nie ma absolutnie żadnego wpływu. Po prostu Cię w to wrabiają i już! To nie zmienia faktu, że chcemy być fajną babcią. Ponieważ w sieci nikt nas w tej misji nie wspiera, zapraszam do Was do mojego pomysłu na fajne babciostwo i nie tylko…razem będzie nam łatwiej być mądrymi babciami!